Login
or
Zarejestruj się
•
Twój Profil
•
Kontakt
•
Downloads
•
Galeria
•
Forum
•
Myśl chwili
Bardziej od wędkarza rybie Wisła zagraża.
Logowanie
Pseudonim
Hasło
Nie masz jeszcze konta? Możesz
sobie założyć
. Jako zarejestrowany użytkownik będziesz miał kilka przywilejów.
Menu
·
Strona główna
·
Archiwum artykułów
·
Działy
·
FAQ
·
Linki
·
Poleć SSG
·
Statystyki
·
Szukaj
·
Wyślij artykuł
·
Wyślij zdjęcie
Ostatnio na forum
FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Walka z nadwagą
Forum SSG Strona Główna
»
Pobocze
Autor
Wiadomość
zamki
Praktyk II st.
Dołączył: Mar 06, 2007
Posty: 557
Wysłany: Wto Kwi 09, 2013 1:55 pm
Jest o fajach a za dużo ciałka również o ile nie jeszcze bardziej jest groźne dla życia ..
Na początek zmieniłem pracę. Jak wiecie robiłem blachy a
to zajęcie nie wymaga wiele ruchu. Kiedyś z ciekawości założyłem krokomierz który po 12 godzinach pracy pokazał nieco ponad 200 ...
Drugim punktem było MŻ czyli mniej żarcia, następnym koniec żarcia po 18
no i więcej picia niestety nie wódki czy też piwa a wody, której jako takiej nie lubię więc herbatki najczęściej zielone, również herba mate.
Następstwem tych wszystkich czynności było ich uporządkowanie.
Klasyfikacja jedzenia, konkretne ramy czasowe i dokładniejsza analiza kaloryczności. Do tego wszystkiego obecnie doszedł powiedzmy, że w miarę regularny trening ale że jestem leń to żadne bieganie tylko najzwyklejsze pompko/brzuszki i stacjonarny rower.
Minęły dwa miesiące i jest o 13 kilo mniej. O dziwo nawet po świętach kiedy to nieco poluzowałem pasa nie przybyło więcej niż kilogram gdzie niegdyś było to minimum trzy ...
Przyznam szczerze, że na początku nie liczyłem na spektakularne sukcesy ale przecież ja po budowie trzy lata temy ważyłem 96 kilo a później doszło do 120 ... Nie mam ustalonej żadnej diety przez żadnego specjalistę ... myślę, że pewnie kiedyś z biegiem czasu mozna iść i posłuchać tych głupot jednak jak patrze na sąsiadki wydające krocie na te szachrajstwa to wolę chyba sam z tym powalczyć.
wind
Praktyk
Dołączył: Feb 10, 2008
Posty: 204
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Kwi 09, 2013 7:07 pm
To gratuluję zamki. Jakieś 2,5 roku temu odstawiłem ziemniaki. Raz, że mi nie smakują, a dwa sosy dają swoje. Piwko jedynie latem, bardzo rzadko "po sezonie" używam, chociaż lekarz zaleca. Zaczynałem 2,5 roku temu z wagą 94kg, na wiosnę zjechałem do 83kg. Teraz, gdy przestałem palić waga wskazywała 90kg, po 2 tyg abstynencji nikotynowej już 93
.
I jak tu żyć
Staram się jeść małe porcje ale częściej, nie dopuszczam do ssania głodu, od razu rozprawiam się z tym uczuciem jakąś bułką. Niestety, grzeszę późną porą kolacji i słabością do słodyczy, a moja żona potrafi zrobić smakowity TORT czy inne ciasto z okazji ... soboty, poniedziałku ... czy z jakiegoś innego, równie ważnego powodu
.
_________________
LUDZIE OPĘTANI, NAWIEDZENI SWOJĄ PASJĄ, SPECYFICZNIE UBRANI, Z WŁASNYMI OBYCZAJAMI I JĘZYKIEM.
Strefowy Łowca Bocianów
splawik66
I st. wtajemniczenia
Dołączył: Jan 16, 2007
Posty: 1757
Skąd: Znad Wisły.
Wysłany: Wto Kwi 09, 2013 9:20 pm
Pierwsza sprawa to dietą trzeba nauczyć się cieszyć... Tak tak, cieszyć. Cieszyć się z każdego straconego 10dkg dziennie. Tylko wtedy jest siła żeby ją kontynuować. W zeszłym roku schudłem ponad 40kg stosując własną dietę. Nie jakiejś zalecanej przez lekarzy 1000 czy 1500 kalori, bo bym umarł z głodu albo kurwicy. Dieta 1000 kal jest dobra dla osób mających kilka kg nadwagi. Ja jedząc przy wadze 180kg minimum 6-8000 kalori chudłem ograniczając się do 4000. Oczywiście na początku. Póżniej, stopniowo ze stratą wagi trzeba coraz bardziej się ograniczać. Ale nie do 1000 kal przy wadze ponad 120kg bo to bajka. Poczytałem o diecie Dukana i zaadoptowałem ją do własnych potrzeb i możliwości. I co ważne do działania mojego organizmu. Tu pokuszę się o tezę, że dieta powinna być ustalana dla każdego indywidualnie. Na chudnięcie ma wpływ tak wiele czynników, że określone schematy typu nieszczęsne 1000 kal rzadko się sprawdzają...
Co z tym Dukanem? Trzeba poczytać w necie. Tak ogólnie, to dieta opiera się na zaprzestaniu łączenia substancji odżywczych. Dostarczamy organizmowi np. białko więc jest zmuszony tłuszcze brać ze swoich zapasów
Następnym razem działamy odwrotnie... z resztą poczytajcie. U mnie działa. Nie jem w ogóle - pieczywa ŻADNEGO ani chrupkiego,ani razowego, ani dietetycznego, macy itd itp. Żadnego. Żadnej kaszy, makaronu ani ziemniaków. Mogę za to na kolację o godzinie 22 zjeść PÓŁ PIECZONEGO KURCZAKA, a rano i tak waga pokaże mniej
Oczywiście samego kurczaka... bez nawet musztardy czy chrzanu. Jem głównie białko /mięso, sery/ i warzywa w każdej postaci oraz owoce. Rzadko jajka. Nigdy jednocześnie. Jeśli zjem na obiad TRZY SMAŻONE KOTLETY Z PIERSI DROBIOWEJ , to nie wolno mi przez trzy godziny zjeść nawet ogryzka od jabłka
Jeśli na następny posiłek zjem klogram mandarynek / 1000kal i tu dietetycy pukają się w głowę... pustą/ to nie mogę nawet pomyśleć o plasterku wędliny. Za trzy godziny mogę zjeść np. 30 dkg pieczonej szynki.... i nawet okrucha chleba, ale głodny nie jestem prawda?
Oczywiście jestem tylko człowiekiem i czasem robię sobie wyjątki...
W nagrodę - jak waga powie - tak!
Co bardzo ważne, trzeba koniecznie poczytać jakie substancje są niezbędne dla organizmu żeby sobie nie zaszkodzić!!!
Jak w grudniu miałem problemy z serduchem, to straciłem motywację... Jak to, tyle schudłem i nie pomogło ? Potem były Święta, Sylwester, drugie Święta... Waga pokazała 10kg plus... przez cztery miesiące. Tydzień temu przeprosiłem się z panem Ducanem i odzyskałem już 4kg. Jakieś 0,5kg dziennie. Teraz będzie szło coraz wolniej, ale wiosna sprzyja wyzwaniom.
Co jeszcze. Jem co 3 godziny. Regularnie i co dziwne nieraz na siłę. To podstawa. Aha. Żeby nie zwariować daję sobie od czasu do czasu dzień JOKERA. Joker pozwala jeść wszystko. Następnego jokera mam wyznaczonego któregoś dnia w majowy łykend - zeżrę całego świniaka z grila i sto bochenków chleba i worek frytek z majonezem...
A później przychodzi ten joker. Zjadam kanapkę chleba z masłem, szynką, pomidorem, ogórkiem, majonezem albo kebaba i .... koniec szaleństwa, bo jest mi szkoda tego, na co cięzko pracowałem.
PS
Aktywność fizyczna jak najbardziej. Ja robię dłuuuugie spacery z psami, bawię się w uprawę działki no i często wędkuję. I jest taka zależność - im więcej tracę na wadze, tym jestem bardziej aktywny... w sferze intymnej też
_________________
Natura lubi się ukrywać...
Obywatel
Praktyk II st.
Dołączył: Mar 03, 2010
Posty: 425
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 10, 2013 9:31 am
Ja również bawiłem się z Dukanem jakiś czas temu.
Schudłem 17 kilo w 4 miesiące. dieta ok, nawet smaczna. Jest tylko jeden warunek. Od dobrego kumpla, doktora medycyny wiem, że każda dieta, jednoskładnikowa ( a taką jest Dukan) jest dla ludzi bez poważniejszych problemów zdrowotnych. Ja niestety jestem dosyć chorowity i moja przygoda z Dukanem skończyła się problemem z nerkami i zapaleniem jelita.
koza11
Praktyk
Dołączył: Apr 24, 2009
Posty: 282
Wysłany: Czw Kwi 11, 2013 12:31 pm
O kurcze, to ja przy was cienias jestem. Zrzucam swoje +5 kg od marca i spokojnie jadę. Mi wystarcza odcięcie słodyczy i długie dokładne przeżuwanie posiłków- coś na co nie zwracałem uwagi wcześniej i miałem problemy z trawieniem. Moi rodzice z 10 lat temu byli na diecie kwaśniewskiego -też z gatunku tych jednoskładnikowych. Ojciec kwitł i chudł, mama pracując w szkole z masą nerwów, nie wyrabiała z cholesterolem. Słowem nie każdemu to służy, zgadzam się że tu potrzeba indywidualizacji.
zamki
Praktyk II st.
Dołączył: Mar 06, 2007
Posty: 557
Wysłany: Czw Kwi 11, 2013 12:36 pm
Paweł chylę czoła do samej posadzki .... !! Nawiązując do palenia to rzucić je jest pestka ale schudnąć po tym jest tragedia .....
wind
Praktyk
Dołączył: Feb 10, 2008
Posty: 204
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Paź 01, 2013 9:29 pm
zamki napisał:
Nawiązując do palenia to rzucić je jest pestka ale schudnąć po tym jest tragedia .....
I dobiłem do 100 kg
Jak żyć, ja się pytam, jak żyć ???
_________________
LUDZIE OPĘTANI, NAWIEDZENI SWOJĄ PASJĄ, SPECYFICZNIE UBRANI, Z WŁASNYMI OBYCZAJAMI I JĘZYKIEM.
Strefowy Łowca Bocianów
Docio
Administrator
Dołączył: Oct 05, 2005
Posty: 3159
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Paź 02, 2013 7:15 am
Spokojnie.
Zawsze spokojnie i bez nerw.
Ja po tegorocznych wakacjach muszę sobie kupić nowe spodnie.
Te są dużo za duże.
_________________
Docio
bercik
Początkujący
Dołączył: Jan 31, 2009
Posty: 1
Wysłany: Pon Paź 28, 2013 10:54 am
Witaj Dociu
, witam też całą resztę kolegów SSG
.
Widzę, że rozmawiacie na różne tematy...
Temat odchudzania i diet to temat rzeka. Każdy z waszych organizmów jest inny. Każdy będzie inaczej reagował na wprowadzone zmiany. Jest kilka zasad, które mogą się wam przydać.
1. przed każdym posiłkiem pić jedną, dwie szklanki wody nie gazowanej.
2. Zmiana z białego chleba na ciemny ( pełno ziarnisty ), może być chrupki.
3. Więcej ruchu.
4. Ograniczyć cukier do zera.
5. Więcej warzyw i owoców ( grejpfrut, brokuł, kiwi, soki i przeciery pomidorowe ).
6. Zamiana lub ograniczenie ziemniaków na kasze, ryż.
7. Systematyczność posiłków, często i mało. Nie doprowadzać organizmu do uczuci głodu bo wtedy nie chudniemy tylko tyjemy.
Co do ograniczenia cukrów do zera dotyczy to słodzenia kawy i herbaty. Jedzenia słodyczy na co dzień. Zostawicie sobie cukier na imprezy typu urodziny, wesela komunie itp. Wtedy takie ciasto o wiele lepiej smakuje
. Nawet raz w tygodniu jak zje się ciasto ( niedziela ) nic się nie stanie.
@splawik66
Kolego te 4 kg w tydzień to głównie woda. A druga sprawa, że takie szybkie tracenie wagi może nie korzystnie wpłynąć na twoje zdrowie ( serce ).
Docio
Administrator
Dołączył: Oct 05, 2005
Posty: 3159
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 28, 2013 12:02 pm
Przechodziłem różne diety. Obecnie też ale jest pewna różnica. Odmówiłem lekarzowi rozpoczęcia diety o ile ma to polegać jedynie na przestrzeganiu ustalonych zasad. Zarządałem regularnych badań aby nie doprowadzić dietą organizmu do jakiejś skrajności, gdyż kiedyś dieta doprowadziła mnie do anemii. Obecnie już mi dopakowano potas bo się okazało, że ograniczenie jedzenia doprowadziło do jego drastycznego spadku. Nastąpiły też zmiany w samej diecie i choć zasadniczo jest to dieta to nie można jej ująć w żadne ramy ale efekty są widoczne i odczuwalne.
Wniosek z tego taki, że choć schudnąć nie jest problemem to przy okazji możemy sami się wykończyć, gdy nie wiemy co się dzieje w organiźmie. Każdy dietetyk prowadzący pacjenta bez badań to potencjalny morderca a to oznacza, że każda indywidualna/prywatna dieta to element samozniszczenia, co w odniesieniu do każdej osoby świadomej i inteligentnej nie świadczy pozytywnie o jej stanie umysłowym.
Dzisiaj już jestem po konsultacji neurologicznej i lekarz powiedział mi wprost, że potrzeba wzmocnić kręgosłup farmakologicznie, gdyż istniejąca niestabilność odcinka szyjnego oraz defekty pozostałej części będą się pogłębiać ze zrzuceniem każdego kilograma tłuszczyku. Tłuszczyku, który był swoistym wymoszczeniem i utrzymywał wszystko w kupie. Stąd nagla i niespodziewanie ujawniona niestabilność odcinka szyjnego i ujawnione w nim aż trzy dyskopatie, ktorych rok temu jeszcze nie było.
Także dieta, czemu nie, ale na pewno pod ścisłą kontrolą lekarską i bynajmniej nie teoretyczną.
_________________
Docio
Piwoniusz
Bajarz mistrz
Dołączył: Aug 27, 2010
Posty: 192
Skąd: New Jersey
Wysłany: Pon Paź 28, 2013 1:26 pm
Tłuszczyk i stabilność kręgosłupa to była moja szalona (a może nie) teoria ponad 15 lat temu, kiedy to przekonywałem mojego bossa, że picie piwa (a przez to zdobycie kilku kilo ciała) mnie wyleczyło. Otóż 20 lat temu przeszedłem operację kręgosłupa - wydłubali mi kawałek dysku L4-L5 który pozwolił sobie wypaść. Po operacji byłem jak nowo narodzony, że 2 lata później zapomniałem o niej i poszalałem. W efekcie bóle powróciły, w dodatku okropnie upierdliwe. Pamiętam jak prowadząc samochód przez Manhattan wykorzystywałem każde czerwone światło, żeby podciągnąć kolano pod brodę bo to dawało trochę luzu między kręgami i ból ustępował na parę minut. Zaproponowano mi kolejną operację na którą nie zgodziłem się. Przez ponad rok próbowałem różnych pigułek, fizykoterapii a nawet akupunktury. Efekty żadne. Wtedy to, po stresach całego dnia spędzonego na pracy w nieustannym bólu stałem się Piwoniuszem. Kilka Żywców po pracy pozwalało się odreagować. Po kilku miesiącach pasek w spodniach zmienił numerację z 32 na 36 (obecnie 42) i o dziwo bóle ustąpiły. Tłumaczyłem to sobie (i bossowi) że ten ekstra tłuszczyk (piwny) w okolicy pasa odseparował kręgi w sposób naturalny i dysk już nie naciska na korzeń nerwu.
Może i wtedy moja teoria była słuszna ale balans został zachwiany i obecnie walczę z nadciśnieniem spowodowanym m.in. nadwagą. Ludzki organizm ma duże zdolności do regeneracji i samoleczenia się nawet w przypadku wypadniętych dysków. Obecnie nie mam bólu w okolicy L4-L5 ale po 10-15 minutach na nogach tracę po prostu czucie w nodze. Organizm sam wykonał operację (jakieś obejście) w obronie przed bólem.
Na zrzucenie wagi dostałem od lekarza (3 miesiące temu) tzw. "water pills", które powodują pozbywanie się nadmiaru wody z organizmu. Efekt dosyć szybki - spadłem na wadze 4 kg w tydzień. Od 2 tygodni leżę na kanapie i oglądam filmy cały dzień bo te "water pills" spowodowały atak dny moczanowej tak bolesny, że każdy krok to droga przez piekło.
Zdrowia życzę.
splawik66
I st. wtajemniczenia
Dołączył: Jan 16, 2007
Posty: 1757
Skąd: Znad Wisły.
Wysłany: Wto Paź 29, 2013 7:04 am
bercik napisał:
@splawik66
Kolego te 4 kg w tydzień to głównie woda. A druga sprawa, że takie szybkie tracenie wagi może nie korzystnie wpłynąć na twoje zdrowie ( serce ).
Słabe sztuki padają - takie jest prawo dżungli. Kolego.
_________________
Natura lubi się ukrywać...
zamki
Praktyk II st.
Dołączył: Mar 06, 2007
Posty: 557
Wysłany: Sro Gru 24, 2014 12:08 am
wind napisał:
I dobiłem do 100 kg
Jak żyć, ja się pytam, jak żyć ???
Hahahaha ja TEŻ dobiłem do 100
ale ja się cieszę z tego
bo schudłem. Po nieznacznym przytyciu zimą i wiosną schudłem obecnie
do wspomnianej setki. W święta pewnei zaprzepaszczę co neico z wysiłków
ale zaraz w styczniu powrót do pracy pozwoli ponownie wziąć się za swoją grubą dupę.
Wyświetl posty z ostatnich:
Wszystkie Posty
1 Dzień
7 Dni
2 Tygodnie
1 Miesiąc
3 Miesiące
6 Miesięcy
1 Rok
Najpierw Starsze
Najpierw Nowsze
Forum SSG Strona Główna
»
Pobocze
Nie możesz
pisać nowych tematów
Nie możesz
odpowiadać w tematach
Nie możesz
zmieniać swoich postów
Nie możesz
usuwać swoich postów
Nie możesz
głosować w ankietach
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
:: Theme & Graphics by
Daz
:: Ported for PHP-Nuke by
nukemods.com
::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Forums ©
Strefa Spławikowo Gruntowa Copyright: Docio 2001-2015
Redakcyjna poczta
Redakcja
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.
PHP-Nuke
Copyright © 2005 by Francisco Burzi. This is free software, and you may redistribute it under the
GPL
. PHP-Nuke comes with absolutely no warranty, for details, see the
license
.
Tworzenie strony: 0.09 sekund
:: fisubsilver shadow phpbb2 style by
Daz
:: PHP-Nuke theme by coldblooded
(www.nukemods.com)
::